Nie raz i nie dwa w swoich artykułach pisałam o nieustannie zmieniającym się ekosystemie Google Ads. Branża
e-commerce ulega ciągłemu rozwojowi, a wpływ na to mają nie tylko sami użytkownicy czy marketingowcy,
ale również prawo, gospodarka, czy jak pokazały ostatnie miesiące – pandemia. Procesy, których byliśmy świadkami w 2021, tak naprawdę były nieuniknione, COVID-19 jedynie je przyspieszył. Trybiki już ruszyły, a 2022 rok wydaje się być przestrzenią, w której na próżno szukać rewolucji. Wyzwaniem pozostają tu dane – ich rzetelna analiza i badania. Przede wszystkim nadążanie za tym co już się wydarzyło i jakie skutki będzie miało dalej.
Główne wyzwania 2022 roku
- Ban na cookies
Jedną z kluczowych zmian, z którą przyjdzie się zmierzyć reklamodawcom w 2022 będzie zablokowanie ciasteczek innych firm (third party). Co to oznacza dla działań Google Ads? Trudności będą dotyczyć głównie GDN (Google Display Network) – sieci reklamowej Google. Bez danych dostarczanych przez cookies, czyli bez swego rodzaju profilowania użytkowników pod kątem ich preferencji zakupowych, zainteresowań, czy innych aktywności w Internecie, w znaczący sposób utrudnione będzie odpowiednie targetowanie. Problemy mogą mieć odzwierciedlenie również w remarketingu, czy samej atrybucji po obejrzeniu. Oczywiście marketingowcy wciąż będą mogli korzystać z własnych plików cookie – first party. Dla pocieszenia muszę wspomnieć, że właśnie na tego rodzaju cookie opiera się reszta systemu Google Ads. Dane te zbierane są w usługach Google, choćby takich jak Mapy czy Gmail.
- Dynamiczne obrazy i video
Można by pisać długie rozprawki na temat tego jak nasz świat i samo społeczeństwo się zmienia. Widać to w detalach, poprzez obserwacje schematów, ale również, jeśli nie przede wszystkim – w naszych zachowaniach w sieci. Jedną z takich przemian jest coraz wyraźniejsze ustępowanie tradycyjnych, tekstowych form reklamy, w stosunku do reklam dynamicznych. Nasza uwaga coraz częściej skupia się wokół krótszych treści, które zatrzymują nas poprzez obraz i fonię. Okazuje się również, że poruszające się obrazy nie są już tylko domeną czarodziejów 😉 Ale tak zupełnie na serio – świetnym przykładem tego, że obraz coraz częściej przyczynia się chociażby do poprawy CTR, są rozszerzenia graficzne.
3. Automatyzacja poprzez sztuczną inteligencję (AI)
Najlepiej widać proces automatyzacji w inteligentnym ustalaniu stawek, gdzie tworzone przez algorytmy podzbiory strategii ustalania stawek mają wpływ na doskonalenie kampanii. W zależności od celu biznesowego wybierany jest cel kampanii, a następnie strategia, która ma realny wpływ na ilość oraz wartość konwersji we wszystkich aukcjach, w których nasza reklama bierze udział. Google na tym nie poprzestaje. Nowa usługa Google Analytics 4, przyszłoroczna zapowiedź odejścia od rozszerzonych reklam tekstowych, czy nowa forma kampanii Perfomance Max – wszystko to wskazuje na główny nurt jakim podąża Google. Jest nim AI. Czy to znaczy, że człowiek przestaje mieć znaczenie w świecie reklamy internetowej? Wręcz przeciwnie. Aczkolwiek marketingowcy muszą się mierzyć z tym, że system ich pracy ulega zmianom. W moim przekonaniu wpływa to na kreatywność, strategie marketingowe, które obieramy i analizy danych, których się podejmujemy. W końcu poprawa jakości naszych usług powinna być wartością nadrzędną.
4. Asystent głosowy
Niegdyś funkcja dostępna jedynie w urządzeniach “z wyższej półki”, obecnie staje się jedną z opcji wyszukiwań. Dane płynące ze Stanów Zjednoczonych (zobacz) pokazują, że użytkownicy wolą wyszukiwać produkty oraz usługi, ale również szukać odpowiedzi na swoje pytania za pośrednictwem głosu, a nie klawiatury. Ich zapytania tym samym są zdecydowanie dłuższe, czyli opierają się na koncepcji long tail. W przeciwieństwie do wyszukiwań ręcznych, te głosowe są bardziej rozbudowane i szczegółowe. Czy w tym przypadku znane nam do tej pory schematy wyszukiwań w Google odejdą do lamusa? Tego nie wiem, ale z pewnością warto obserwować ten trend i w każdy możliwy sposób odpowiadać na jego skutki. Ten typ wyszukiwań jeszcze dobitniej stawia na dobrze zbudowany content marketing.
Czy rok 2022 będzie wyzwaniem dla marketingowców?
Odpowiedź jest tylko jedna – oczywiście, że tak. W końcu ciągły rozwój i wyzwania są podłożem tej pracy. Aby nie wypaść z obiegu należy nieustannie trzymać rękę na pulsie i nie tylko analizować i rozumieć dane, które przechodzą przez nasz ekran, ale również podążać za zmianami. One nie są podyktowane jedynie naszą branżą, ale przede wszystkim światem, który nas otacza. Tak więc moje życzenia na przyszły rok nie mogą brzmieć inaczej: dużo rozwoju i wyzwań!
Artykuł polecany dla Ciebie – “Reklamy w sieci wyszukiwania – pierwsze kroki”
